piątek, 12 maja 2017

Deep steep frosted plum - krem do rąk

Deep Steep to amerykańska marka kosmetyków naturalnych. Firma została założona w 1983 r w Południowej Carolinie. Zakupić te kosmetyki w Polsce to całkiem niezłe wyzwanie, nie znalazłam sklepu który miałby je w swojej stałej ofercie natomiast co jakiś czas marka pojawia się w TkMaxxie ( za krem zapłaciłam 16 zł), można również zamówić je na iHerb :)



Markę poznałam poprzez mydło do rąk które uwielbiam. Tak samo chciałam pokochać ten krem, naprawdę bardzo się starałam! Niestety pomimo mnóstwa zalet nie mogłam. Ale zacznijmy od początku...

Tubka produktu ma dosyć nietypową gramaturę jak na polskie standardy - 59 ml- przez co moim zdaniem idealnie nadaje się do torebki. Krem posiada dosyć lekką konsystencję (mi się kojarzy z mleczkiem), szybko się wchłania i nie pozostawia lepkiej warstwy jednak nawet po kilkudziesięciu minutach czuć i widać że niedawno go nałożyliśmy. U mnie jednak po około godzinie dłonie znowu wołają o nawilżenie. Zapach jest zawsze kwestią gustu i jako wielka maruda czasem nie powinnam się w tej kwestii wypowiadać jednak zamrożona śliwka pachnie pięknie, nie powiedziałabym że jest to śliwka, kojarzy mi się bardziej z czymś kremowym z lekką nutą słodkich owoców. Nie jest on mocno wyczuwalny i całe szczęście nie jest również nachalny.



W momencie gdy moje dłonie są miejscami suche, popękane i pieką nie do końca dawał sobie radę z ich ukojeniem. Czułam że działanie jest niewystarczające. Nawilża, owszem, jednak przy wymagających dłoniach nie mogę go Wam polecić. Zdecydowanie lepiej sprawdzi się jako nawilżacz dla dłoni które zbyt wiele oczekują, raczej porą letnią niż zimową.

Mimo że nie mogłam pokochać go całym serduszkiem i w porze jesienno-zimowej do niego nie powrócę,  jeśli jednak natrafię na niego (bądź inną wersję) w TkMaxie to kupię ponowie do użytku latem! :)

Inne produkty marki Deep Steep opisane na blogu:

Inne kremy do rąk opisane na blogu:

9 komentarzy:

  1. Nie znam niestety tej marki i nie widziałam nigdzie tego kremu, ale rozumiem Twoje rozczarowanie, bo sama trafiłam jakiś czas temu na niewypał w tej kategorii...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marka jest często dostępna w TkMaxie oraz na iHerb :)

      Usuń
  2. Opakowanie pewnie by mnie skusiło :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda że raczej na lato, ale skład całkiem fajny

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie niestety też byłby zbyt słaby, ale masło shea daje radę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mrożona śliwka brzmi kusząco,być może w TKMaxxie jak zobaczę to sięgnę,akurat letni pora nadchodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba nie do końca dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. W sumie moje dłonie nie są zbyt wymagające, ale chyba wolę coś lepiej nawilżającego :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda, że nie zadowolił Cię w 100%. Sama mam wymagające dłonie, ale mimo to chętnie bym go wypróbowała gdyby nadarzyła się okazja. Kocham śliwkowe zapachy i z tego co piszesz ten również by mi się spodobał <3

    OdpowiedzUsuń