piątek, 18 listopada 2016

Mokosh masło do ciała melon z ogórkiem

Do recenzji tego produktu podchodziłam jak pies do jeża przez długi długi czas. W końcu nie łatwo jest napisać recenzję masła do ciała gdy nie lubi się czynności balsamowania. Postarałam się i jest! :)

Mokosh to polska marka kosmetyków naturalnych, jej nazwa pochodzi od bogini ziemi Mokosh. 


Masełko zamknięte jest w metalowym pudełku o minimalistycznym wyglądzie. Jego pojemność to 120 g które należy zużyć w ciągu 6 miesięcy od otwarcia. Masło ma dosyć twardą konsystencję jednak rozpływa się pod wpływem ciepła naszych palców, również gdy w pomieszczeniu jet gorąco - topi się i nadbiera konsystencji właśnie masła. Z tego też względu nie polecam go do stosowania latem, zdecydowanie lepiej użyć go jesienną lub zimową porą. Posiada delikatny, rześki i przyjemny zapach.
Produkt jest bardzo wydajny, wystarczy jego niewielka ilość - trzeba uważać żeby nie przesadzić, kilkakrotnie zdarzyło mi się wieczorem wsmarować go za dużo i rano nadal miałam tłuste ciało. Wchłania się dosyć wolno ale za to pozostawia nawilżoną i natłuszczoną cerę przez długi czas ( u mnie są to nawet 24 h!).


W składzie są same dobroci: masło shea, olej migdałowy, wosk pszczeli, olej jojoba, olej arganowy, olej z kiełków pszenicy. Na stronie producenta można zakupić to masło w cenie 49 zł za 120 g.

Czy miałyście okazje stosować to masło? Jeśli tak to jak się u Was sprawdziło? Czy znacie może inne produkty tej marki godne uwagi? :)

Cammy.


Inne produkty tej marki na moim blogu:

10 komentarzy: