Zapraszam Was na wpis z podsumowaniem 6 miesięcznej subskrypcji Naturalnie z pudełka.
W ramach przypomnienia: Każde pudełko to min. 4. pełnowymiarowe naturalne kosmetyki, zawartość pudełka to niespodzianka. Pudełko można zamówić na stronie naturalniezpudelka.pl, koszt jednorazowy to 89 zł.
W styczniowej edycji boxa znalazły się 4 produkty pełnowymiarowe: szampon do włosów Organic Shop, odżywczy krem do twarzy na noc Eubiona, ałun Organique oraz maska do twarzy GoCranberry. Dodatkowo dołączone były 3 próbki kremów oraz próbka płyn do mycia naczyń. Po zobaczeniu tych produktów stwierdziłam że jest fajnie, różnorodnie i chce następne pudełko. Do tej pory użyłam 3 produktów i jak na razie to spodobał mi się tylko jeden, trochę słabo. Mimo tego ocenię to pudełko jako dobre.
Lutowa edycja boxa to był prawdziwy hit! W pudełku znalazły się takie kosmetyki jak: peeling do ciała Organique (genialny), olejek do ciała Nacomi, płyn do demakijażu Phytocode (u mnie się nie sprawdził ale wiele osób go zachwalało), półkula kąpielowa Ministerstwo dobrego mydła (cudo!) oraz maska do włosów FitoKosmetik (świetne działanie) wraz z próbką peelingu lub kremu do twarzy Orientana. Więcej takich edycji poproszę! <3
Pierwsza myśl po zobaczeniu marcowej edycji pudełka to 'tylko tyle?'. Balsam pod prysznic Nature Moi, tonik Vianek (niby okej ale tyłka nie urywa), masło Mokosh, maseczki do twarzy Luvos (sama bym ich nie kupiła, posiadają w składzie Alcohol) oraz 3 próbki. Jak oceniam tą edycję? Średnio.
Kwietniową edycję oceniam jako dobrą w kierunku średniej, znajdowały się w niej: pasta do zębów Ecodenta (fajny produkt), krem do rąk BioPha (całkiem okej), mleczko oczyszczające Saisona (ujdzie),masełko do ust Honey Therapy oraz próbki produktów do higieny intymnej i próbka produktu marki Bentley Organic.
Majowa edycja zawiera 4 produkty w tym jeden który zaliczyć można bardziej do kolorówki. W skład pudełka wchodzi mgiełka utrwalająca makijaż Lily Lolo (ciekawy produkt ale ja go raczej nie potrzebuję) szampon EO Labolatorie (szamponu używać musi każdy a produkty tej marki mnie ciekawią więc super), mydełko naturalne Pure Soap (które utrwaliło mnie w przekonaniu że nie lubię mydeł w kostce) oraz krem pod oczy NeoBio. W poście z przeglądem tego pudełka napisałam że jest to świetna edycja jednak teraz zmieniłam zdanie i oceniam ją jako poprostu dobrą.
Czerwcową edycję boxa oceniam jako dobrą, w kierunku bardzo dobrej. W pudełku znalazł się peeling do stóp Baniaa Agafii, hydrolat różany Mokosh, odżywkę do włosów Margarita Ekologiska, korektor pod oczy Pixie Cosmetics i próbkę kremu do twarzy ze śluzem ślimaka.
Pudełka są świetnym sposobem na poznanie nowych marek. Gdyby nie to pudełko to na 99% nie dowiedziałabym się o istnieniu Eubiona, Phytocode, Ministerstwo Dobrego Mydła, Nature Moi, Luvos, Saisona, Honey Therapy, Pure Soap, Margarita Ekologiska. Jest to również dobry wybór dla osoby która chciałaby rozpocząć naturalną pielęgnację, nie trzeba za bardzo się wczytywać w składy kosmetyków ani tracić czas na ich poszukiwania, Naturalnie z pudełka podstawia nam te produkty na tacy (czy też raczej w pudełku ;)). Pudełko jest też świetnym wyborem na prezent dla kogoś lub dla siebie. W porównaniu z innymi pudełkami może ono się wydawać nieco drogie (89 zł).
Tuż po otrzymaniu szóstego pudełka zamówiłam machinalnie siódme mimo że tego nie planowałam. Czy będę nadal je kupowała? Jeszcze nie wiem, mam spore zapasy niektórych kosmetyków i chciałabym się z nich trochę wygrzebać. Będę śledziła funpage Naturalnie z pudełka i jeśli jakaś zapowiedź kolejnej edycji mnie zaciekawi, to jak najbardziej kupię pudełko. :)
Cammy.