Maseczkę otrzymujemy w formie proszku. Do przygotowania potrzebna jest nam miseczka do której wsypujemy potrzebną ilość produktu, następnie należy go zalać wodą lub hydrolatem aby uzyskać mniej więcej gęstość śmietany. Gotową maseczkę pozostawiamy na twarzy 15-20 a następnie zalecane jest spłukanie jej najpierw ciepłą a następnie chłodną wodą.
Maseczka Neem Tone przez producenta określona jest jako prawdziwy dar natury. Jej zadaniem jest tonizowanie oraz oczyszczenie cery, ma również wyleczyć trądzik, wysypkę, potówki a także alergie. Producent zapewnia nas także, że przy regularnym stosowaniu uzyskamy zdrową i promienną cerę a także zredukujemy wydzielanie sebum.
Jak zapewnienia mają się do efektów?
Na mojej tłustej cerze z problemami skórnymi efekt jest rewelacyjny! Cera jest dobrze oczyszczona, wypryski 'wychodzą na wierzch'. Czy cera mniej się przetłuszcza? W krótkotrwałym znaczeniu tak, czy pomaga na dłużej tego niestety nie wiem. Drobnym minusem jest to, że ciężko pozbyć się z cery żółtopomarańczowego odcienia, nie jest to jednak bardzo widoczne.
amla (roślina), sproszkowane drzewo sandałowe, kurkuma, rubia (roślina), drzewo neem, róża alba, gorzka pomarańcza, tulsi (odmiana bazylii), aloes, tlenek cynku, wełniak azjatycki (roślina), masoor - prawdopodobnie jest to soczewica, symplokos (wrzosowiec), jakiś rodzaj drzewa (niestety nie udało mi się odkryć jakie to drzewo), zapach
Za 50 g maseczki zapłacić należy ok 15 zł, jest dostępna w co najmniej kilku sklepach internetowych z naturalnymi kosmetykami.
Chyba nie dla mnie ze względu na kolor.
OdpowiedzUsuńLubię ich maseczki ;)
OdpowiedzUsuńJuż myślałam, że będzie dla mnie idealna, ale nie zniosłabym barwienia twarzy ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię zioła Hesh, do tej pory stosował tylko te do włosów, ale zamierzam kupić też coś dla cery, ta prezentuje się zachęcająco ;)
OdpowiedzUsuń